41855
Książka
W koszyku
Status dostępności:
Wypożyczalnia Główna
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. RP 2689 (1 egz.)
Strefa uwag:
Adnotacja wyjaśniająca lub analiza wskazująca
Streszczenie: Czy można jeszcze coś napisać o malarstwie, będącym sztuką najważniejszą, klasyczną i anachroniczną zarazem? O malarstwie, o którym napisano tak wiele dobrze i źle? Od czasu, gdy Clement Greenberg ogłosił nadejście kryzysu obrazu sztalugowego, jednocześnie upatrując w nim odradzającej sztukę siły, minęło z górą pół wieku. Minęła też moda na formalistyczne rozważania tego krytyka, dziś zazwyczaj stanowiące tylko negatywne pole odniesień. Czasami jednak wydaje się, że nie sposób nie wrócić do tej wypróbowanej metody. Szczególnie wówczas, gdy stajemy przed malarstwem świadomym swoich możliwości i ograniczeń. By jednak nie dać się pochłonąć przez gąszcz formalnej analizy, należy w tym miejscu zapytać, kto jest świadomy - malarstwo czy malarz? Taka personifikacja sztuki, często spotykana w tekstach o niej jest bardzo wieloznaczna. Nadaje pojęciu cechy istoty żywej i rozumnej a przecież to tylko prostokąt płótna nabitego na blejtram, a obok inny i jeszcze jeden i kolejny... Możemy powtórzyć za Greenbergiem, że "malarstwo stało się uniwersalną wypowiedzią wizualną, gdyż potrafiło przedstawić wszelkie, możliwe do wyobrażenia istnienia i relacje wizualne". Zawiera się więc w nim wszystko to, co kiedyś widziano i co zobaczą dopiero przyszłe pokolenia, co dla nas jeszcze ukryte. Na tym polega jego siła i magia.
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej